Przy okazji omawiania fraszek Jana Kochanowskiego, naszego mistrza z odległych czasów renesansu, zaproponowałam uczniom klas siódmych, aby spróbowali napisać własną fraszkę. Tytuł bardzo współczesny: „Na brak internetu” miał zainspirować młodzież do próby przelania myśli na papier. Oto efekty zmagań z piórem naszych utalentowanych młodych poetów.
„NA BRAK INTERNETU”
Na brak internetu
Większość choruje
Natomiast brakiem
Jedzenia i wody
Już się nie przejmuje
Klikać chcą tylko: zaloguj
A nie marzyć
Jak większość za młodu
Maria
Spójrz jaki ładny motyl za oknem
lata.
A przed komputerem mijają twoje
młode lata.
Na dworze, w berka mógłbyś się bawić.
A nie z internetem tylko wojnę
prowadzić.
Na brak internetu nie wiesz co
począć.
Na dworze jakąś zabawę mógłbyś
rozpocząć.
Hubert
Gdy będziesz siedział non stop w internecie,
Zostaniesz w końcu na debecie.
Gdy korzystasz z komputera,
(Twój) wzrok szybciej umiera.
Gdy w internecie dzień zmarnujesz,
Już tego dnia nie odbudujesz.
Maja
Na brak internetu serce ściska żal
Na brak internetu to już nie jest żart
Każdy kajtek dobrze wie że
Na brak internetu każda mama ucieszy się
Co robić każdy wie
Online trzeba znaleźć się
Roksana
Gdy byłam w górach zrobiłam
zdjęć bez liku
chciałam je zapisać w wirtualnym albumiku,
lecz nawet gdy pomogli mi wspiąć się do góry
grzbietu
nigdzie nie mogłam znaleźć
internetu.
Dzisiaj już wiem, że nie o to chodzi
jadąc w góry
zamiast udostępniać zdjęcia
cieszmy się z natury!
Klaudia
Kochany Internecie,
gdy znikasz na chwilę
ogarnia mnie złość!
Wpadam w panikę,
że nie wrócisz już.
Nie wrócisz!
Zapomnisz!
Po chwili wracasz i jestem szczęśliwa,
że mogę wrócić na Google Meet’a.
Zuzia